Na finiszu swojego urzędowania Rada Powiatu Hajnowskiego ubiegłej kadencji rozpatrywała wniosek o wygaszenie mandatu dwóch radnych, którym zarzucano, że mimo złożonej deklaracji mieszkają poza powiatem i tym samym, zgodnie z obowiązującym prawem, nie mogą pełnić funkcji radnych powiatowych w Hajnówce. Jak się później okazało, jeden z nich już wcześniej skutecznie złożył stosowne oświadczenie o rezygnacji z mandatu na ręce komisarza wyborczego w Białymstoku, zaś drugi – zachował mandat po przedstawieniu dowodów, że jego centrum życiowym jest Białowieża.

Kilka dni temu przyśniła mi się ta sprawa. Nie będę ukrywać, że polityka samorządowa, a tym bardziej politycy samorządowi bardzo rzadko stają się bohaterami moich sennych fantazji, ale tym razem fantazja właśnie spłatała mi figla i pod koniec drzemki przed oczami (wyobraźni) przewinęła mi się sylwetka jeszcze jednej osoby. Znanej, rozpoznawalnej i stawiającej się za wzór cnót. A do tego pełniącej funkcję publiczną w strukturach samorządowych obecnej kadencji.

Osoby, która od lat pnie się po kolejnych szczeblach politycznej kariery. Która z racji wykształcenia winna być szczególnie przyzwoita i uczciwa, nawet jeśli, w myśl słów profesora Bartoszewskiego, zupełnie się to nie opłaca. Która ślubowała działać na rzecz lokalnej społeczności, a nie skupiać się na zakulisowych rozgrywkach na tle personalnym. Która mieszka w mieście i żyje codziennymi problemami miasta i jego mieszkańców.

I gdy nad ranem w końcu zadzwonił budzik, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystkie puzzle ułożyły się w spójną całość.

Jest wśród naszych miejskich radnych osoba, która już za czasów ubiegłej kadencji wyprowadziła się z Hajnówki. Niedaleko, ale jednak poza granice miasta, a wraz ze zmianą adresu zamieszkania przeniosła również swoje centrum życiowe w nowe miejsce. To tam czuje się najlepiej, to tam znajdują się jej najbliżsi i wszystko, co najcenniejsze. I co najważniejsze – ta osoba wcale się z tym nie kryje.

Domyślacie się już, kogo zobaczyłem pod koniec snu???

Zabolało mnie gdy sobie uświadomiłem, że to była tajemnica poliszynela. Mimo iż wiedza na temat miejsca zamieszkania tej osoby była powszechna, żaden z byłych ani obecnych radnych, również żaden z urzędników ani razu nie zająknął się słowem na ten temat. Rozumiem, że kruk krukowi oka nie wykole, tym niemniej obywatele wybierają swoich reprezentantów po to, by stali na straży praworządności, a nie milczeli, bo kogoś lubią albo nie chcą mu się narazić. Teraz to dopiero będzie niezły pasztet!

A będzie, bo jak już wspomniałem, chyba nie tylko mi przyśniła się ta sprawa. I gdy ja dopiero zaczynam wysyłać do władz miasta pisma w celu wyjaśnienia sprawy, podobne inne już od dłuższego czasu leżą w sekretariacie i czekają na rozpatrzenie. Cóż, wszystkie znaki na niebie  i ziemi wskazują, że czeka nas gorąca wiosna, szanowni Postronni. A to dopiero początek wyścigu z czasem przed czerwcową sesją Rady Miasta i głosowaniem nad absolutorium dla Burmistrza.

Szczęśliwego Prima Aprilis!!!

Patrz władzy na ręce razem z nami – dołącz do grona wspierających naszą fundację!

Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę – koniecznie z dopiskiem „darowizna”

FUNDACJA ENTERPRISE
Numer KRS 0001154917
NIP 6030084677
REGON 54089214400000
Numer konta w BNP PARIBAS

29 1600 1462 1773 9778 6000 0001

świnka skarbonka

Patrz władzy na ręce razem z nami – dołącz do grona wspierających naszą fundację !

Wesprzyj nas

Zgłoś temat

Kalendarium

Dzisiaj jest: 01 października 2025

Imieniny: Danuty, Igora, Remigiusza, Teresy

Godzina: 20:44